Testujemy Youtubers Life 2

Chyba nikogo nie dziwi, że wymarzone zawody współczesnej młodzieży powiązane są z działalnością w Internecie. Młodych ludzi zachęca wizja sławy i łatwego zysku, a świat obecnie sprzyja kreatywnym jednostkom. Oczywiście tylko tym najlepszym i jednocześnie najbardziej wytrwałym, bo konkurencja nie śpi, a reguły gry często okazują się niezwykle brutalne. Jeżeli walka o odbiorców w mediach społecznościowych zdecydowanie nie jest dla was, ale chcielibyście liznąć temat, to możecie się sprawdzić w Youtubers Life 2. Dawno nie miałem okazji spróbować tak przerysowanej produkcji, a że pierwsza część mnie ominęła, to zaskoczenie było tym większe. Czy na plus? O tym dowiecie się z poniższych akapitów.

youtubers life 2

Witamy w świecie NewTube, Instalife i Mantendo…

Zabawę w Youtubers Life 2 zaczynamy od całkiem solidnego kreatora postaci. Bez problemu stworzymy przyszłą gwiazdę wedle własnych upodobań i wskakując do ciasnego mieszkanka rozpoczniemy drogę do wielkiej kariery. Początkowo wystarczy mocno nieświeży pecet i podstawowe narzędzie do nagrywania filmów. Z czasem za zdobyte monety ulepszymy sprzęt, dokupimy filtry czy poszczególne konsole do gier. W tym świecie istnieją odpowiedniki maszynek dostępnych na rynku, a dostępne na nie produkcje starają się parodiować znane gamingowe motywy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by swoją działalność w Youtubers Life 2 oprzeć właśnie o branżę bliską naszym sercom. Możemy także pójść w zupełnie innym kierunku i regularnie obwieszczać fanom co robimy oraz gdzie się przechadzamy. Niezależnie od obranej drogi czeka nas żebranie o subskrypcje i lajki, bo bez nich ominie nas sporo dobra. Fabuła oparta jest tu o rozwijanie kanału i pozyskiwanie nowych odbiorców, a udostępnione nam miasto daje ku temu sporo okazji.

Oddany w nasze dłonie obszar nie poraża wielkością, choć znajdziemy tu dość dużo fajnych motywów. Właśnie ta otoczka zachęca do dalszej rozgrywki, bo same zadania kreatywnością nie grzeszą. Najciekawiej prezentują się aktywności powiązane ze znanymi twórcami internetowymi, którzy zaliczyli gościnny występ w Youtubers Life 2. Z kolei zapychacze czasu nie rajcują czy wręcz irytują, bo wymagają ciągłego przemieszczania się między różnymi dzielnicami. Niestety autorzy nie pokusili się o jedną spójną lokację i musimy się liczyć z częstym doczytywaniem jej fragmentów. Nawet odwiedziny poszczególnych budynków wiążą się z chwilą przerwy. Powyższe wady sprawiły, że dużo częściej korzystałem z metra niż hulajnogi elektrycznej. Szkoda, bo akurat model jazdy tego popularnego jednośladu udał się twórcom Youtubers Life 2 bardzo przyzwoicie. Wspomnę jeszcze o aspekcie społecznościowym – ze spotykanymi postaciami możemy wchodzić w różnego rodzaju relacje, które mogą zakończyć się choćby… rozwodem.

youtubers life 2

Sam port Youtubers Life 2 prezentuje się znośnie. Nawigacja po produkcji przebiega na ogół sprawnie, co z uwagi na pokaźną ilość zaimplementowanych mechanik zabawy cieszy. Na plus również rodzima wersja językowa – z uwagi na dużą ilość tekstu nawet średniej jakości tłumaczenie może się przydać. Przymknijmy więc też oko na polskie znaki zapisane inną czcionką. Infantylna oprawa przywodzi na myśl niektóre produkcje Nintendo i w sumie Youtubers Life 2 może się podobać. Szału raczej nie ma, ale ogólna estetyka trzyma poziom. Choć przy takiej jakości oprawy optymalizacja powinna być znacznie lepsza.

Youtubers Life 2 – werdykt

Youtubers Life 2 zaskakuje ciekawą otoczką i luźnym podejściem do współczesnej popkultury. Jeżeli nie przeraża was wygórowana cena, to warto zagrać choćby dla niej. Port na Nintendo Switch co prawda nieco rozczarowuje, ale estetyczna grafika i polska wersja językowa powinny zadowolić młodszych odbiorców.

Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl

Kopię do testów udostępnił wydawca

Zobacz też: Slide Stars