W momencie, gdy piszę te słowa trwa w najlepsze jedna z najważniejszych imprez związanych z branżą gier. Zapowiedzi nowych produkcji, daty premier tych już wyczekiwanych i masa materiałów spływających do wszystkich zainteresowanych wprost z niemieckiej Kolonii. Idealne warunki, by przeprowadzić sieciowe testy swojej nadchodzącej produkcji, prawda? Nintendo lubi obierać nieoczywiste ścieżki i ponownie to potwierdza, bo postanowiło właśnie w tym czasie zaprosić graczy na dwanaście godzin taplania się w różnokolorowych farbach. Swoją drogą to już kolejna okazja na wcześniejsze wypróbowanie nadchodzącego produktu first-party w ostatnich miesiącach. A że premiera Splatoon 3 tuż za rogiem, to w sumie warto przyjrzeć się na co możemy liczyć.
Orientalny festiwal kolorów 2022
Szczerze mówiąc seria jest mi dość obojętna i na Splatoon 3 nie czekam z wywieszonym jęzorem. Miałem jednak wcześniej okazję zaznać tej specyficznej rozgrywki i z pewnością potrafię docenić zamysł autorów. Próbę stworzenia bezkrwawej strzelanki, która mimo wszystko wywołuje sporo emocji należy okrzyknąć odważnym przedsięwzięciem. Natomiast zielone światło dla Splatoon 3 idealnie świadczy o odniesionym sukcesie. Sprawdzonych rozwiązań raczej nikt nie będzie zmieniał, możemy co najwyżej liczyć na delikatną modyfikację założeń. Kilka rozegranych meczów później śmiało mogę stwierdzić, że po Splatoon 3 nie ma sensu oczekiwać rewolucji.
Zaczynamy jednak od krótkiego samouczka, który wyjaśnia podstawy Splatoon 3. Tu w sumie nie ma zbyt wiele do tłumaczenia, co zawsze wypada zaliczyć na poczet plusów. Chwilę później trafiamy do całkiem fajnego huba, będącego punktem wyjścia do podejmowanych aktywności. Fragment azjatyckiej metropolii urzekł mnie klimatem festiwalu w orientalnym sosie i nawet postanowiłem trochę pozwiedzać. Niestety nie uświadczyłem zbyt wielu możliwości interakcji, więc pozostało opowiedzenie się po stronie jednej z trzech frakcji i wskoczenie w wir zabawy.
Jak oceniam zmagania w Splatoon 3?
Zbliżający się wielkimi krokami ekskluzywny tytuł dla Nintendo Switch – Splatoon 3 z pewnością nie zawiedzie. Starcia są dynamiczne i nieprzewidywalne, jednocześnie może się tu dobrze bawić w zasadzie każdy. Twórcy udostępnili ogrom broni do wypróbowania, więc grunt to znaleźć coś idealnie wpisującego się we własne preferencje. Wszystko zatem wskazuje na to, że Splatoon 3 okaże się bezpieczną kontynuacją rozbudowaną o dodatkowe opcje. Nie liczyłbym też na większy skok w kwestii grafiki, bo ta po prostu trzyma poziom poprzednich odsłon. Osobiście ciekawi mnie jak wypadnie segment dla jednego gracza, choć pewnie jestem w mniejszości. W każdym razie to póki co naprawdę udany rok dla Nintendo.
Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl