Dziwnie ogrywa się tytuły, które mają już ładnych kilka lat na karku, a właśnie debiutują na Nintendo Switch. W zasadzie wszystko już o nich wiadomo i pozostaje tylko przyjrzeć się przenośnej wersji. Inna sprawa, że jeśli ktoś zadał sobie trud, by tego typu produkcję wypuścić po takim czasie na handhelda, to prawdopodobnie był ku temu mocny powód. I faktycznie Splatter – Zombiecalypse Now niejedna pozycja mogłaby pozazdrościć pokładów grywalności.

Jeden zasadniczy problem
Zaczynając ten tekst natrafiłem na niezwykle istotny szkopuł – w Splatter – Zombiecalypse Now zdecydowanie lepiej po prostu zagrać, a napisać coś sensownego na temat tej produkcji znacznie ciężej. W każdym razie to staroszkolny tytuł serwujący widok z góry, w którym przyjdzie nam ubić kilka gatunków poczwar, snujących się po świecie gry w ilościach hurtowych. Pomoże w tym raczej standardowy arsenał oraz bardzo przydatne flary odstraszające wszelkie plugastwo. Co ciekawe dość dużą rolę odgrywa tu historia, dodająca nieco głębi do rozgrywki nastawionej na jatkę. Byłem też pozytywnie zaskoczony regularnym urozmaicaniem rozgrywki przez twórców, przykładowo będziemy mieli okazję poprowadzić kombajn! Nie muszę chyba dodawać jaki przynosi to efekt.
Nie będzie wielkim zaskoczeniem, że rodzaj zabawy oferowany przez Splatter – Zombiecalypse Now idealnie pasuje do przenośnej konsoli. Autorom udało się zaimplementować wygodne sterowanie, a mała zasobożerność tytułu pozwala cieszyć się nim ładnych parę godzin. W sam raz, by ukończyć go w trakcie jednego posiedzenia. Niestety zabrakło polskiej wersji językowej, o czym w przypadku rodzimego wydawcy wypada wspomnieć. Tekstu trochę się przewija, ale oczywiście można czerpać radość z tej produkcji i bez śledzenia fabuły. Intuicyjne zasady wraz ze strzałką wskazującą drogę pozwolą cieszyć się grą niemal każdemu.

Niestety oprawa Splatter – Zombiecalypse Now ma niewiele wspólnego z nowoczesnością, może pomijając całkiem nieźle zrealizowane operowanie światłem. Prosta grafika wystarcza jednak do generowania sugestywnych obrazów, więc warto mieć to na uwadze przed ewentualnym zakupem. Całość śmiga na ogół bez większych problemów, choć w jednym momencie moja konsola odmówiła posłuszeństwa. Nie jest to zatem optymalizacja idealna, ale wystarczająca.
Splatter – Zombiecalypse Now – werdykt
Nie wiem, czy mogę polecić Splatter – Zombiecalypse Now, bo jednak konkurencja w walce o uwagę gracza jest potwornie duża. Natomiast wspomniany tytuł świetnie sprawdza się na Nintendo Switch i potrafi zatrzymać na te kilka godzin potrzebnych do ukończenia.
Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl
Kopię do testów udostępnił wydawca