Wyjątkowo upierdliwa zima prawdopodobnie zmierza ku końcowi, choć z perspektywy miłośnika skoków narciarskich widzę pewną niedogodność. Sezon już na ostatniej prostej i po odwołaniu Raw Air nie będzie już zbyt wielu okazji do kibicowania. W zeszłym roku nagłe przerwanie zmagań zostało wynagrodzone przez Ultimate Ski Jumping 2020, natomiast teraz otrzymujemy kolejną polską propozycję – przeładowane zawartością Ski Jump Challenge od Simplicity Games. Nie jest to może pieczołowicie wyrzeźbiona produkcja, ale przy sporym niedoborze tego typu gier na konsolach nawet mobilny port jawił mi się jako obiekt pożądania. Czy warto angażować Nintendo Switch do jego odpalenia?

Upadek z uśmiechem na ustach
Na zabawę dla pojedynczego gracza składa się przepastna kariera. Ogrom zawartości uderza, jednak spora jej część nie posiada własnej tożsamości. Bierzemy udział w zawodach w danym państwie, gdzie przedzierając się przez anonimowe miejsca wieńczymy rywalizację w mieście znanym z rzeczywistości. Przynajmniej w teorii, gdyż taka skocznia niekoniecznie wyróżnia się czymś szczególnym, a często nie zgadza się także jej rozmiar (choć są wyjątki, choćby słynne K-116 w Lahti). Wspomnianych krajów w Ski Jump Challenge autorzy przygotowali bardzo dużo, więc nie ma mowy o nudzie. Aby odblokować kolejne przyjdzie nam się nieco napocić, bo tylko odpowiednia ilość zwycięstw premiuje dostępem do nowego contentu.
Oprócz kolejnych zakątków świata możemy też odblokować specjalne zawody wzorowane na tych z prawdziwego świata. Choć mamy tu styczność raczej z inspiracją niż z cyfrowym odtworzeniem realiów – szkoda. Takie imprezy stają przed nami otworem w momencie osiągnięcia odpowiedniego poziomu doświadczenia. Punkty rozwoju w Ski Jump Challenge wpadają same w trakcie występów i dodatkowo pozwalają zwiększyć współczynniki naszego zawodnika. Ich ilość zależy natomiast od tego jak sobie poradzimy na danej skoczni. Do tego dochodzą monety, za które ulepszymy sprzęt czy zmienimy jego skórkę. Wszystko to składa się na dość złożony system i sprawia, że z grą spędzimy wiele godzin.

O ile nie przestraszy nas skala wyzwania. Tytuł nie kłamie i bywa naprawdę ciężko. Przede wszystkim za sprawą bardzo nierównego poziomu trudności. Część zmagań w Ski Jump Challenge kończymy na pierwszym miejscu bez krzty wysiłku, inne przynoszą mało satysfakcjonujące lokaty nawet przy, wydawać by się mogło, rekordowych odległościach. Słabsze występy nie są jednak żadnym problemem dla naszej postaci, gdyż nawet po upadku uśmiech nie schodzi jej z ust. W zasadzie nie opłaca się tu nawet lądować w słabym stylu, gdyż często taka próba będzie nawet niżej oceniona od wywrotki…
Co Switch to nie smartfon
Podstawową zaletą portu jest dla mnie zastąpienie wirtualnych przycisków tymi fizycznymi. Co prawda do smartfona również można dokupić nakładkę, ale powiedzmy sobie szczerze – kto tak robi? Grając na Switchu zyskamy znacznie większy komfort, tym bardziej, że obłożenie przycisków rozwiązano nieźle. Zarówno wyjście z progu, jak i lądowanie szybko przestaną być dla nas problemem, a i samo balansowanie ciałem podczas skoku rozwiązano fajnie. Tu naprawdę czuć wiatr pod narty! A co z gorszych wiadomości? Choćby fakt, że w Ski Jump Challenge nie zagramy po polsku – jak dla mnie bardzo dziwna decyzja.
Oprawa produkcji jest bardzo infantylna i z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Na tym polu zdecydowanie bardziej cenię propozycję Blue Sunset Games sprzed roku. Trzeba jednak pamiętać, że dostajemy stosunkowo prosty port z urządzeń mobilnych, a całość miała po prostu wyglądać estetycznie. Przy wykorzystaniu prostych obiektów tytuł śmiga za to bardzo płynnie, co wydaje się wręcz niezbędne do wykręcania dobrych wyników.

Ski Jump Challenge – werdykt
Ogrom zawartości czyni z Ski Jump Challenge atrakcyjną produkcję dla wszystkich fanów skoków narciarskich. Co prawda to tylko prosty port z urządzeń mobilnych, jednak przy niedoborze tego typu gier warto dać mu szansę na Nintendo Switch. Sporo rzeczy mi tu nie pasowało, ale kompletnie o nich nie myślałem bijąc kolejne rekordy i przybliżając się do odblokowania wszelkiego zawartego tu dobra.
Zrzuty ekranu: SwichLite.pl
Kopię do testów udostępnił wydawca – Ultimate Games