Debiutancki projekt dwuosobowego studia Arbitrary Metric namieszał dokładnie dwa lata temu na komputerach osobistych. Recenzenci uznali, że warto go znać i okrzyknęli ważną pozycją dla branży. Teraz Paratopic mogą sprawdzić także posiadacze konsolek Nintendo. Charakterystyczny styl graficzny, kojarzący się z epoką pierwszego PlayStation miał szansę idealnie sprawdzić się na mniejszym ekranie. Za przenośnym graniem przemawiała także możliwość ukończenia tytułu przy jednym niezbyt długim posiedzeniu. Czy port na Switcha to zatem dobra okazja, aby zainteresować się tematem?

Paratopic in your pocket
Oddano w nasze ręce stosunkowo niewielki kawałek kodu, stąd wnikanie w kwestie fabularne zupełnie nie ma sensu. Jednorazowe ukończenie przygody zajmie kilkadziesiąt minut, dlatego trzeba ją koniecznie odkryć samemu od A do Z. Napiszę tylko, że dostajemy horror psychologiczny, w którym pozornie realistyczne miejscówki to tylko przykrywka. Włos na głowie jeżą same kwestie wypowiadane przez napotykane postacie – wykorzystano tu bardzo niepokojące zniekształcenie głosu. Niezbyt przyjemnie prezentują się też karykaturalne twarze. Ogólnie klimat jest dość gęsty, a prosta oprawa nie przeszkadza naszej wyobraźni w płataniu figli.
Sama rozgrywka składa się głównie z chodzenia i okazjonalnych przejażdżek. Przy czym historia została dość mocno poszatkowana i często twórcy raczą nas efektem filmowego cięcia i płynnego przejścia do innej sceny. Wszystko to sprawia, iż krótka sesja z grą jest tak naprawdę intensywna. Choć paradoksalnie udało się tu też upchnąć kilka dłużyzn. Pewnie w celu uśpienia naszej czujności. Czujcie się ostrzeżeni.

No dobra, a jak się w to gra na Pstryczku? Przy minimalistycznym interfejsie nie trzeba było zbyt wiele grzebać, choć kwestie dialogowe mogłyby odznaczać się nieco większą czytelnością. Tym bardziej, że o zrozumieniu wypowiedzi bohaterów ze słuchu nie ma mowy… Sama grafika jest urokliwa i dodaje klimatu. Tylko tyle i aż tyle. Zaproponowany styl jednak zdecydowanie zdecydowanie daje radę. Działa to też wszystko znakomicie, nie ma mowy o jakichkolwiek zwolnienia animacji, co sprawia, że można w pełni oddać się angażującej rozgrywce. Nic tylko spakować Switcha do plecaka, wybrać się do pobliskiego lasu i zafundować sobie stan przedzawałowy.
Paratopic – podsumowanie
Brytyjski retro-horror Paratopic zaskakuje poziomem wykonania i nutką niepokoju, jaki pozostawia w głowie gracza. Teraz również wśród użytkowników konsoli przeznaczonej do familijnej rozrywki. Na jakość konwersji nie mają bowiem prawa narzekać, a produkt można nabyć za grosze.
Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl
Wydawca: Baltoro Games
Zobacz też: Urban Flow