
Specyfikacja techniczna handhelda Japończyków raczej nie zachwyca. Nawet w rękach utalentowanych producentów niedobór mocy bywa odczuwalny, a wydanie na przenośnej konsolce bardziej zaawansowanych tytułów multiplatformowych wiąże się z szeregiem cięć. Czasem trafi się jakiś pokaz mocy w stylu Crysis, ale na ogół nie ma co liczyć na fajerwerki. Dużo częściej spotkamy się z optymalizacyjnym blamażem na miarę Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise. W świetle tych faktów na Nintendo Switch chmura może okazać się niezłym wyjściem z tej niekomfortowej sytuacji. Pewnie mało kto wierzył w przenośne porty gier pokroju Control, Hitman 3 czy A Plague Tale: Innocence, a jednak posiadacze konsol rodem z Kioto mogą zagrać w wymienione propozycje!
Nad Nintendo Switch chmura…
Przymiarki do wdrożenia przywołanej technologii sięgają 2018 roku, kiedy to można było ograć w ten sposób Assassin’s Creed: Odyssey. Usługa została wówczas zarezerwowana wyłącznie dla japońskich graczy, a po wspomnianym eksperymencie temat ucichł na dłuższą chwilę. Przełomem okazał się październik 2020 roku, gdy „po ciuchu” do eShopu zawitała specjalna wersja gry Control. Na Nintendo Switch chmura stała się rzeczywistością, tym razem dla szerszego grona odbiorców. Niedługo potem zapowiedziano podobną edycję trzeciego Hitmana. Czyżby developerzy uwierzyli w powodzenie takiej formy dystrybucji?

Enigmatyczne „Cloud Version” w tytułach
Rzućmy okiem na tytuł autorstwa Remedy. Jeżeli ktoś liczył na możliwość niedrogiego ogrania tej produkcji, to prawdopodobnie będzie musiał obejść się smakiem. Na Nintendo Switch chmura nie należy do najtańszych opcji obcowania z grami, stało się to wręcz niepisaną regułą. Wszyscy chętni, by zobaczyć czym Control, Hitman 3, A Plague Tale czy Marvel’s Guardians of the Galaxy Cloud Version są mogą natomiast odpalić darmową wersję próbną każdej z wymienionych propozycji. Sęk w tym, że przygoda z takim kawałkiem kodu potrwa raptem kilka minut. W sam raz do liźnięcia znacznie wyższego poziomu oprawy. W przypadku pierwszej propozycji do wyboru mamy dwa tryby dopasowane do różnych przepustowości łącza internetowego, a ten lepszy wygląda naprawdę świetnie. Co więcej jakiekolwiek opóźnienie w zasadzie nie występuje! Dodajmy polską wersję językową i otrzymamy jedną z większych ciekawostek dostępnych w eShopie.
Na Nintendo Switch chmura ewidentnie przyciąga Skandynawów. Również IO Interactive postanowili sprawdzić moc tej technologii. Przy premierze gra miała spore problemy z serwerami i nawet na dobrym łączu odpalała się w fatalnej jakości. Na domiar złego samo opóźnienie także było całkiem spore. Na szczęście szybko wszystko wróciło do normy i w tej właściwej konfiguracji Hitman 3 Cloud Version wygląda i działa świetnie! Choć cena zwala z nóg, a bezpłatny trial nie pozwoli nawet na rozegranie znanego z pierwszej części wprowadzenia. Warto dodać, że o polskiej wersji językowej należy w tym wypadku zapomnieć. Niemniej dla fanów serii fajna ciekawostka.

Kolejną większą produkcją, którą ogramy za pośrednictwem chmury jest A Plague Tale: Innocence. Twórcom na tyle spodobało się takie rozwiązanie, że również kontynuacja „Plagi” trafiła na handhelda Japończyków. Jeżeli ktoś nie miał możliwości wypróbowania tej świetnej gry, to zdecydowanie warto nadrobić. Otrzymacie grafikę na poziomie dużych konsol obecnej generacji, choć na pewno warto zadbać o odpowiednio szybkie łącze. Warta odnotowania jest także premiera Marvel’s Guardians of the Galaxy w omawianej formie.
Szansa dla niezależnych twórców
Z alternatywnej formy dystrybucji mogą skorzystać także mniejsi deweloperzy. Najlepszym tego przykładem była premiera The Forgotten City Cloud Version. Docenioną produkcję stworzyła garstka osób na bazie moda do Skyrima. Na Nintendo Switch chmura to w zasadzie jedyna furtka dla gier zaawansowanych technicznie, a wraz z upowszechnieniem się narzędzi pokroju Unity czy Unreal Engine coraz łatwiej zaimplementować ładną grafikę w swoim dziele. Nie oznacza to jednak bezproblemowej optymalizacji na potrzeby handhelda. Szczególnie mniej doświadczeni autorzy mają z tym problem. Dotyczy to także firm specjalizujących się w przenoszeniu gier na przenośną konsolę. Miałem okazję pograć w wiele brzydkich portów, co było szczególnie bolesne, gdy widziałem wcześniej pierwowzór na PC. Moc chmury rozwiązuje tego typu dylematy, ale patrząc na poziom cen muszą zostać spełnione konkretne warunki. W przypadku tańszych tytułów nadal lepszym rozwiązaniem pozostanie porting, ewentualnie całkowita rezygnacja z japońskiej platformy. Droższe propozycje mogą natomiast się opłacić, choć ciężko powiedzieć jak wygląda cennik dostawcy tego typu usług. W każdym razie cloud gaming z pewnością rozpala wyobraźnię!

Nintendo Switch Chmura (Cloud) – co dalej?
Obecnie wydaje się, że trend nieco osłabł. W każdym razie czekamy ma kolejne tytuły!
Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl