Testujemy Let’s Sing 2022

Francuscy specjaliści od wirtualnego śpiewania nie pozwolą się nudzić także w tym sezonie jesienno-zimowym. Na rynek trafia właśnie kolejna odsłona ich flagowej serii, a ta zdecydowanie umila długie i jednocześnie chłodne wieczory. Let’s Sing 2022 nie różni się jednak diametralnie od poprzedniczki, dlatego tekst ten kieruję bardziej do osób zaznajomionych z tematem, a pozostałych śmiałków odsyłam do zeszłorocznego. Zobaczmy zatem jak prezentuje się bieżąca odsłona na konsoli Nintendo Switch.

let's sing 2022

Party like it’s 2022

Ponownie większość użytkowników sięgnie po wirtualny mikrofon, by spróbować swoich sił w trzydziestu nowych utworach przygotowanych z myślą o Let’s Sing 2022. Miałem wrażenie, że tym razem aplikacja lepiej odczytuje głos, gdy się naprawdę staramy i jednocześnie wiele wybacza podczas zwykłego mamrotania w szybszych partiach piosenek. Nawet naśladowanie popularnych wokalistek przyszło mi łatwiej niż rok temu, choć podobnie jak wtedy utwór Ariany okazał się zbyt karkołomny z samczej perspektywy. Moim zdaniem ogólny balans kawałków wyszedł jednak obecnie o niebo lepiej. Przynajmniej bacząc na komfort śpiewania, bo już ocena ich doboru będzie mocno zależeć od preferencji konkretnego gracza.

W każdym razie Let’s Sing 2022 może pochwalić się zróżnicowaną ścieżką dźwiękową, w której nie zabrakło radiowych hitów. Rozpoznawalne na całym świecie piosenki z rzadka przeplatane są mniej znanymi utworami czy nawet odrobiną klasyki. Zestaw naprawdę treściwy, choć standardowo można kręcić nosem na stosunkowo niewielką ilość dostarczonego dobra. Przydałoby się też wprowadzić przynajmniej kilka nieanglojęzycznych propozycji. Raczej nie spodziewam się żebyśmy za rok dostali sposobność popisywania się w rodzimym języku, ale implementacja czegoś skocznego po hiszpańsku wydaje się jak najbardziej uzasadniona. Natomiast same tryby zabawy pozostały nietknięte, więc skupiłem się tutaj wyłącznie na kwestiach dotyczących trzonu zabawy.

Let’s Sing 2022 na Nintendo Switch to również dokładnie to samo intuicyjne menu co przed rokiem. Poruszanie się po poszczególnych segmentach nie sprawia najmniejszego problemu i tym razem możemy nawigować także po polsku. Do warstwy graficznej też ciężko mieć zastrzeżenia – porządna oprawa zdecydowanie nie przeszkadza w rozgrywce.

Let’s Sing 2022 – werdykt

Jeżeli nie wyobrażasz sobie sezonu jesienno-zimowego bez śpiewania, to zakup Let’s Sing 2022 wydaje się obowiązkowy. Wersja na Nintendo Switch ponownie nie zawodzi i obecnie doczekała się nawet polskiego menu. Natomiast osoby świeże w temacie śmiało mogą najpierw sprawdzić starsze odsłony, które obecnie wyrwać można w nieco lepszych cenach.

Kopię do testów oraz materiały graficzne udostępnił polski wydawca