Testujemy Instant Sports Winter Games

Najbliższe miesiące to prawdziwy raj dla miłośników sportów zimowych. Powoli startują regularne zmagania w poszczególnych dyscyplinach, a już w lutym zawodnicy sprawdzą się podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Nic więc dziwnego, że na rynek trafia produkcja o chwytliwej nazwie Instant Sports Winter Games – jej tytuł może jednak okazać się dla wielu dezorientujący. Testowana pozycja dość luźno podchodzi do tematu śmigania po zaśnieżonych instalacjach i ma niestety niewiele wspólnego z rzeczywistością. Czy mimo to warto spróbować swoich sił w czwartej odsłonie zręcznościowego cyklu stworzonego z myślą o Nintendo Switch?

instant sports winter games

Zawartość wpadła w zaspę

Pierwszych dwóch odsłon serii nie mogłem zrecenzować, gdyż nie obsługiwały one trybu handheld. Natomiast na wydany latem zestaw minigierek w rajskich klimatach (Instant Sports Paradise) najzwyczajniej w świecie nie miałem czasu. Z Instant Sports Winter Games udało się wstrzelić całkiem nieźle w nadchodzące zmagania sportowe i jednocześnie stworzyć jakieś oczekiwania względem tej osobliwej propozycji. Zupełnie niepotrzebnie, bo obecnie po prostu nie ma powodów, by po nią sięgać. Szukacie fajnego wirtualnego zestawu zimowych dyscyplin? Prawdopodobnie będziecie musieli szukać dalej.

Dlaczego? W Instant Sports Winter Games wiele rzeczy poszło nie tak i na pewno nie wystarczy uczynienie Nintendo Switch Lite winowajcą tego stanu rzeczy. Sterowanie fizycznymi przyciskami sprawdza się bowiem dobrze i jest wystarczające do zachowania pełnej kontroli w czasie rozgrywki. Problem leży bardziej w projekcie poszczególnych sportów. Tych dostajemy zaledwie siedem, w tym dwa to różne warianty jeżdżenia na nartach, jeden oparto o kuriozalną mechanikę czesania trików (niestety w zeszłym miesiącu miałem okazję zagrać w Riders Republic…), a w innym porzucamy się śnieżkami (czekam na olimpijski debiut!). Honoru bronią przyjemne bobsleje, idealna party-game – curling oraz skoki narciarskie. Te ostatnie, mimo sporego potencjału, autorzy uprościli do granic możliwości przez co fanom nie sprawią zbyt wiele radości – lepiej sięgnąć po Ultimate Ski Jumping 2020 lub Ski Jump Challenge. Dodam tylko, że każde zawody rozegramy na dwóch różnych obiektach.

instant sports winter games

Niewątpliwą zaletą Instant Sports Winter Games okazuje się pierwszy człon nazwy. Zabawę rozpoczniemy naprawdę szybko przy użyciu intuicyjnego menu. Niewiele w nim opcji i choć wybór języka się znalazł, to po polsku oczywiście nie zagramy. Zrobimy to za to bez najmniejszych spadków animacji i przy akompaniamencie niezłej oprawy audiowizualnej. Dobre i to.

Instant Sports Winter Games – werdykt

Zima za pasem, ale Instant Sports Winter Games do kieszeni zabierać nie warto. W premierowej cenie to niezbyt dobry pomysł na rozszerzenie prywatnej biblioteki tytułów na Nintendo Switch.

Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl

Kopię do testów udostępnił wydawca