Na Nintendo Switch Lite wyścigów nie brakuje. Mamy tu kilka portów znanych marek dostępnych także na konsolach stacjonarnych. Gorzej sprawa wygląda z tytułami na wyłączność. Lukę postanowiono załatać przekształcając mobilną grę znanego studia w pełnoprawny produkt. Eden Games to weterani gatunku zręcznościowych ścigałek, można było zatem oczekiwać owocnej kooperacji. Gigant z Kioto chyba jest z niej zadowolony, bo na rynku zdążyła pojawić się już druga odsłona Gear.Club Unlimited. My jednak zajmiemy się pierwszą.

Od premiery jedynki minęło już trochę czasu i miło mi oznajmić, że bywa ona gościem sporych wyprzedaży. To sprawa kluczowa, bo jednak marka nie sprawia wrażenia produktu z górnej półki. Warto się nią zainteresować w zasadzie dopiero teraz, gdyż pełna kwota to jakieś nieporozumienie. Z jednej strony otrzymujemy sporo zawartości i licencjonowane samochody, z drugiej razi oprawa, która przegrywa czasem z telefonami komórkowymi. Wciąż jednak jeździ się przyjemnie, mamy tu sporą regulację asyst oraz wybór poziomu trudności przeciwników. Cały czas trzeba mieć też baczenie na tuning mechaniczny, co ucieszy entuzjastów. Nie są to więc proste wyścigi dostępne za kilka złotych na smartfonach.
Ciężko mi jednak porównać Gear.Club Unlimited do jakiejkolwiek produkcji z większych konsol. Konstrukcja zawodów i obecność fikcyjnych miejscówek przypomina nieco Drivecluba. Do jakości tamtego, nie najwyżej przecież ocenianego tytułu brakuje jednak sporo. Najbezpieczniej więc wyłączyć jakiekolwiek odniesienia i skupić się na tym co otrzymujemy. Grafika ma swoje lepsze momenty, brzmi to wszystko również nie najgorzej. Model jazdy jest bardzo przyjemny i automatycznie pozwala wybaczyć wiele mankamentów. Jest to też produkcja wręcz idealna do niezobowiązujących sesji, ze względu na dość krótki czas pojedynczego wyścigu. Na plus także bardzo płynna animacja i wzorowe obłożenie przycisków. Ale czy mogło być inaczej w produkcie ekskluzywnym dla konsoli Nintendo?

Gear.Club Unlimited – podsumowanie
Przeglądając cyfrowy sklep Nintendo warto mieć na oku tę produkcję. Po obniżkach jest ona naprawdę warta uwagi, choć sprawdza się jedynie w segmencie niskiej półki cenowej. Rozwiązaniem może też być używane pudełkowe wydanie w rozsądnej kwocie, co w przypadku gier na wyłączność dla Nintendo Switch Lite brzmi trochę jak oksymoron. Udanych łowów!
Zrzuty ekranu: switchlite.pl