Testujemy Biker Garage: Mechanic Simulator

Motocykle to zdecydowanie ścisła czołówka rzeczy, na których się nie znam. Nawet w grach nieprzesadnie często miałem okazję nimi śmigać, a co dopiero zagłębiać się w ich budowę. Lubię jednak jak pozornie mało atrakcyjny dla mnie temat zostaje przedstawiony w przystępny sposób i zachęca do przyjrzenia się mu bliżej. Biker Garage: Mechanic Simulator spełnia właśnie taką funkcję, pozostając jednocześnie łakomym kąskiem dla miłośników tytułowych jednośladów. Czy w parze z udaną produkcją idzie dobry port na Nintendo Switch? Sprawdźmy!

biker garage mechanic simulator

Ale to już było…

Rozgrywka w Biker Garage: Mechanic Simulator może być dla wielu znajoma. Nie jest to pierwszy symulator tego typu na rynku, ale pewna wtórność nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z zabawy. Przygodę zaczynamy w całkiem przestrzennym warsztacie, gdzie będziemy musieli zaprzyjaźnić się z nieodzownym laptopem oraz podnośnikiem. Pierwszy pozwoli nam na przyjmowanie zleceń czy ulepszanie statystyk oraz zapewni dostęp do kilku wirtualnych sklepów z częściami. Na drugi natomiast będą trafiać bohaterowie kolejnych zadań, czyli całkiem zróżnicowane fikcyjne motocykle.

Zakres działań nie zaskakuje – czasem trzeba będzie coś naprawić, innym razem wymienić daną część. W Biker Garage: Mechanic Simulator zadbamy również o serwisowanie poszczególnych cacek – uzupełnimy różnego rodzaju płyny czy zadbamy o odpowiednie ciśnienie w oponach. Początkowo spełnienie wymagań to kwestia kilku minut, szybko jednak pojawią się wyzwania znacznie bardziej czasochłonne. Na początku mamy niestety dostępną tylko jedną fuchę w danym momencie, co może być dla wielu problematyczne. Nie wszystkie czynności pasjonują w równym stopniu i część z nich dobrze by było opcjonalnie pominąć. Tym bardziej, że tylko po wykonaniu określonej ilości celów odblokujemy kolejne atrakcje, jakie skrywa w sobie tytuł.

Kawał dobrego kodu w twojej kieszeni

Biker Garage: Mechanic Simulator jest niewątpliwie przyjemną produkcją, w której nie brakuje zawartości. Jeżeli jednak chcielibyśmy spędzić przy niej dłuższą chwilę, to z pewnością przydałaby się też wysoka jakość przenośnej edycji. Miałem kiedyś okazję pograć w brzydki jak noc port pierwszej części Car Mechanic Simulator, więc tym większe było moje zaskoczenie podczas grzebania przy motorkach. Oprawa pozytywnie zaskakuje, szczególnie tam gdzie spędzimy zdecydowaną większość czasu, czyli w naszym warsztacie. Świetnie prezentują się przede wszystkim maszyny, ale i fajnie oświetlone otoczenie nie straszy. Na zewnątrz jest już nieco gorzej, głównie za sprawą mało satysfakcjonującego zasięgu rysowania obiektów. Ogólnie jednak produkcja wygląda dobrze i działa bardzo płynnie. Jedynym mankamentem były sporadyczne zawiechy – tytuł potrafił zamrozić się na kilka sekund, ale przy spokojnym tempie zabawy nie był to jakiś wielki problem.

biker garage mechanic simulator

Na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu ogrom opcji, które autorzy zaimplementowali w Biker Garage: Mechanic Simulator. Na przenośnej konsoli czasem ciężko wszystko ogarnąć, mogą też wystąpić małe problemy z czytelnością i precyzją. Nie pomoże również ogrom specjalistycznego słownictwa, które przy braku rodzimej wersji językowej mocno zawęża krąg potencjalnych odbiorców w naszym kraju. Przy takim poziomie wykonania widziałbym ten tytuł nawet na półkach sklepowych, ale tylko i wyłącznie po polsku. Może warto przemyśleć sprawę?

Biker Garage: Mechanic Simulator – werdykt

Biker Garage: Mechanic Simulator to zarówno solidna produkcja, jak i naprawdę dobry port na Nintendo Switch. Nawet laicy mają szansę się tu dobrze bawić, choć patrząc na ilość dostępnych opcji i części produkt raczej skierowany jest do miłośników tytułowych jednośladów.

Zrzuty ekranu: SwitchLite.pl

Kopię do testów udostępnił wydawca

Jeżeli motocykle to nie wasz świat, to może warto zainteresować się inną grą wydawcy – Dreamo